web analytics

Czwarta Niedziela Adwentu. To już mniej niż tydzięń. Porządki w trakcie. Umyte okna (chyba, że mróz). Wytrzepane dywany. Może zmieniona już przedświątecznie pościel. Z piekarnika wyjmowane są pierwsze ciasta i potrawy. Choinki przyzdobiają jedno mieszkanie po drugim.  W rozważaniach na ostatnie dni naszego przygotowania  Międzynarodowa witryna Sióstr Miłosierdzia odkrywa w krótkim rozważaniu na każdy dzień  kolejne wydarzenia mające miejsce w rodzinie Jezusa, zwiastujące Jego narodziny.

Nasze święta jakże często są naznaczone bardziej  sprzątaniem, gotowaniem, pieczeniem, organizowaniem wystroju, prezentami pod choinką. A czy w tym całym zamieszaniu, pozytywnym z wszech miar zastanawialliśmy się, że wlaśnie dostaniemy najlepszy prezent świąteczny od Pana Boga? Jego samego.

Adwent to dobry czas by chociaż na chwilę zatrzymać się, chociaż chwile pomyśleć, chociaż na chwilę skierować myśli i modlitwy do Boga Najwyższego, który z miłości do świata zesłał swego Syna Jedynego aby go wyprowadził z ciemności.

Z rozważaniami na pierwszy tydzień Adwentu można zapoznać się w zakładce
W CENTRUM UWAGI
witryny międzynarodowej, jak zawsze w sześciu językach, albo poniżej:

✣ NIEDZIELA ✣

„Pan mówi: Oto nadejdą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: «Pan naszą sprawiedliwością».”(Jr 23,5-6).

Sprawiedliwość to jedno z najczęściej używanych słów dla określenia stosunków między ludźmi. Rządzić sprawiedliwie to nie krzywdzić, to pozwolić innym żyć tak ja sami chcielibyśmy aby nam pozwolono, bezpiecznie, mądrze, spokojnie. W ludzkich oczach sprawiedliwość ma różne kolory i wymiary. Nie zawsze to co nazywa sprawiedliwym takim jest. Sprawiedliwość Stwórcy, jedna dla wszystkich, jest kluczem do zbawienia. Radujmy się, bo oto nadchodzi król sprawiedliwości, który pozwoli nam żyć bezpiecznie.

✣ PONIEDZIAŁEK ✣

„W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1, 26-27).

Ileż szczegółów zawiera opis tej sytuacji. Bóg zwraca się do konkretnej kobiety, z konkretnej rodziny, w mieście o określonej nazwie. Wydarzenia łączą się, zapowiedziane już zostały niespodziewane narodziny dziecka Elżbiety. Tak wiele pytań krąży w myślach Maryi i w naszych. Dlaczego ja? Dlaczego teraz? Dlaczego tutaj? Chodzi o przejście do “czegoś nowego”, o przyjęcie tego, co wydawało się nam niemożliwym. Czy jesteśmy wewnętrznie tak dyspozycyjni jak Maryja, która odpowiada: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa”?

✣ WTOREK ✣

„Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy pat„W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy” (Łk 1,39).

Wyjść z takim pośpiechem, pokonać wiele kilometrów, przejść przez Samarię, okolice źle postrzegane przez Żydów, samotna kobieta – jak zrozumieć Maryję? Jej zachowanie jest więcej niż zuchwałe, musiała być nazwana szaloną przez swą rodzinę, ludzi tamtej epoki. Ale czyż Bóg nie jest Bogiem żyjących, Bogiem, który wszystko wprawia w ruch, Bogiem przejścia? Maryja usłyszała i udaje się w drogę. Wychodzi i spotyka radość. Nas również spotyka radość, gdy idziemy śladami Tego, który nas prowadzi. Według słów Elżbiety: „Błogosławiona jesteś (czyli szczęśliwa, a my dodajmy: szczęśliwi), która uwierzyłaś, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.

✣ŚRODA ✣

„Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy (…), gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk, 46-47.49). „Raduje się me serce w Panu, moc moja wzrasta dzięki Panu” (1 Sm 2,1).

Przez wieki ta sama pieśń radości wybrzmiewa z ust Anny, szczęśliwej matki Samuela, jak również z ust Maryi. Radość płynąca z serca przeradza się w taniec i świąteczny śpiew. Czas jest bardzo bliski, radość w sercach wzrasta. Już wkrótce spotkania i dzielenie się w gronie bliskich i przyjaciół. Pozostało jeszcze trochę przygotowań, ale w oczach pojawił się już blask świątecznej radości. Przejdźmy do jeszcze głębszej radości, przyjmując Pana, to małe Dzieciątko, które przychodzi, aby uczynić sobie wśród nas mieszkanie.

✣ CZWARTEK ✣

„Jan będzie mu na imię. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga” (Łk 1, 63-64).

Oto przejście ostateczne: mówić! Otworzyć usta, wyjść z milczenia i mówić, wypowiadać swoje własne słowa. Nie ma piękniejszych narodzin od tych, które mają miejsce w czyimś życiu poprzez słowo, śmiałość wypowiedzenia w wolności tego, kim się jest i zwrócenia się do innych w prawdzie. Skorzystajmy z tego ostatniego dnia, aby rozważyć tę nadzwyczajną nowinę: słowo przyjęło ludzkie ciało, Słowo stało się Ciałem, Bóg przemówił do nas przez swego Syna!

Zobacz także: «Rozważania Sióstr Miłosierdzia na I Tydzień Adwentu», «Rozważania Sióstr Miłosierdzia na II Tydzień Adwentu», «Rozważania Sióstr Miłosierdzia na III Tydzień Adwentu»