W przededniu inauguracji posługi prymasowskiej i Metropolity Gnieźnieńskiego ks. apb Józef Kowalczyk wystosował okolicznościowy list, który publikujemy poniżej. List datowany w święto Nawiedzenia NMP, został odczytany we wszystkich kościołach archidiecezji gnieźnieńskiej w minioną niedzielę, 20 czerwca. Czytamy w nim m.in.: «Nie przychodzę do Was z jakąś nową nauką. Przychodzę, aby głosić tę naukę, którą Kościół otrzymał od Chrystusa i którą przez wieki strzeże i przekazuje. Nie ukrywam, że z wielu względów szczególnie bliskie mi jest nauczanie Sługi Bożego Jana Pawła II i do niego będę się często odwoływał. (…) Ojciec Święty Benedykt XVI, powiedział w homilii inauguracyjnej pontyfikatu takie słowa: „Moim prawdziwym programem jest to, by nie realizować swojej własnej woli, nie kierować się swoimi ideami, ale wsłuchiwać się z całym Kościołem w słowo i w wolę Pana oraz pozwolić się Jemu kierować, aby On sam prowadził Kościół w tej godzinie naszej historii.”»
Jak informuje Kuria Metropolitalna w Gnieźnie, uroczysty ingres do Katedry odbędzie się w najbliższą sobotę, 26 czerwca przed godz. 11:00 procesją, która wyruszy z Rezydencji Arcybiskupów Gnieźnieńskich. W Bramie Katedry, przy Drzwiach Gnieźnieńskich, nowego arcybiskupa gnieźnieńskiego powita Kapituła Prymasowska, a jej prepozyt bp. Bogdan Wojtuś poda abp. Kowalczykowi do ucałowania krzyż legacki, który przysługuje arcybiskupom gnieźnieńskim od XIII wieku i który odtąd będzie towarzyszył nowemu Prymasowi Polski podczas wszystkich ceremonii liturgicznych. Następnie rozpocznie się koncelebrowana Msza św. w trakcie której zostanie odczytana bulla nominacyjna Benedykta XVI.
Trzy dni później, w uroczystość św. Piotra i Pawła wspólnie z innymi mianowanymi ostatnio Metropolitami przyjmie w Watykanie z rąk Ojca św. Benedykta XVI paliusz, oznakę godności Metropolity.
~~ ~~ ~~ ~~ ~~
Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!
To powitanie i pozdrowienie kieruję do was wszystkich, Bracia i Siostry, którzy stanowicie Archidiecezję Gnieźnieńską, pierwszą historycznie w Kościele, który jest w Polsce. W sposób szczególny pozdrawiam samo Gniezno, pierwszą stolicę Polski, i wszystkich jej mieszkańców. Dziękuję wam za to, że dochowujecie wierności powierzonym wam wartościom wynikającym z Chrztu świętego przyjętego przez pierwszego władcę państwa polskiego i jesteście troskliwymi kustoszami relikwii św. Wojciecha, misjonarza i męczennika.
Wdzięczną modlitwą obejmuję całe pokolenia tego Kościoła, który na przestrzeni ponad tysiąca lat strzegł i odpowiedzialnie pomnażał bogactwo wiary, nadziei i miłości. Dokonywało się to przy współpracy z kapłanami diecezjalnymi i zakonnymi, wspólnotami charyzmatycznymi męskimi i żeńskimi, pod przewodnictwem biskupów, metropolitów, prymasów Polski związanych z tą Archidiecezją i Metropolią.
Pragnę w tym miejscu złożyć hołd wdzięczności Arcybiskupom Prymasom, zwłaszcza tym, których przynajmniej niektórzy z nas jeszcze pamiętają: Edmundowi Dalborowi, Augustowi Hlondowi, Stefanowi Wyszyńskiemu, Józefowi Glempowi i wreszcie Henrykowi Muszyńskiemu, który przekazał mi odpowiedzialność za to patrymonium, wręczając pastorał jako symbol władzy pasterskiej w tym Kościele. Niech Sędzia sprawiedliwy i Bóg miłości miłosiernej wynagrodzi im ten wielki, apostolski trud.
Powitanie i pozdrowienie kieruję do współcześnie żyjących, którzy stanowią lud Boży Archidiecezji Gnieźnieńskiej.
Zwracam się najpierw do małżonków. To wy właśnie stanowicie fundament każdej rodziny, która jest domowym Kościołem. To od waszej wzajemnej miłości zależy szczęście nie tylko wasze, ale i waszych dzieci. To wy macie być dla nich świadkami miłości Boga. On, stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę, jako wspólnotę osób, tak jak i On sam jest wspólnotą trzech Osób. W Bogu zatem macie wzór miłości i jej źródło. Życzę wam, byście z tego źródła czerpali jak najobficiej, aby wasza miłość wzajemna rozlewała się najpierw na wasze dzieci, a potem promieniowała na całe otoczenie. To jest wasze zadanie i powołanie.
Nie jest katolickim wynalazkiem to, że mężczyzna i kobieta są dla siebie nawzajem stworzeni i że ten związek jest konieczny, by ludzkość mogła dalej istnieć. To jest w naszej naturze. Nie można jednak zapominać, że ta natura została nam dana przez Boga i że dopiero w odniesieniu do Niego, dopiero w świetle wiary, możemy odkryć najgłębszy sens i wartość miłości małżeńskiej. Dlatego, kiedy małżonkowie udzielają sobie sakramentu małżeństwa, świadomie zapraszają Boga do swojego związku, aby On ich wzajemną miłość podtrzymał, ożywiał i umacniał.
Niech więc wasze małżeństwa, wasze rodziny będą silne Bogiem, silne Jego miłością. Bo tylko tak zdołają pokonać zarówno wszelkie wewnętrzne trudności, jak i oprzeć się różnorakim tendencjom współczesnego świata uderzającym w samą istotę małżeństwa i rodziny.
W sposób szczególny pozdrawiam wszystkich kapłanów Archidiecezji Gnieźnieńskiej, którzy, wespół z biskupami pomocniczymi Bogdanem i Wojciechem, są moimi pierwszymi i najbliższymi współpracownikami w pełnieniu nowej posługi powierzonej mi przez Ojca Świętego. Pragnę skierować do was słowa, które mnie osobiście były i są bardzo bliskie i często do nich wracam; to są słowa Sługi Bożego Jana Pawła II zapisane przez niego z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa w książce Dar i tajemnica: «Co znaczy być kapłanem? Według św. Pawła kapłan jest przede wszystkim szafarzem Bożych tajemnic: „Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych! A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny” (1 Kor 4,1-2). Tego wyrażenia „szafarz” nie można niczym innym zastąpić.» (s. 69)
«Szafarz nie jest właścicielem. Jest tym, któremu właściciel powierza swoje dobra, ażeby nimi zarządzał w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny. Tak właśnie kapłan otrzymuje od Chrystusa dobra zbawienia, ażeby je we właściwy sposób rozdzielał ludziom, do których jest posłany. Chodzi o dobra wiary. I dlatego też kapłan jest człowiekiem słowa Bożego, człowiekiem sakramentu, człowiekiem „tajemnicy wiary”. Przez wiarę zyskujemy dostęp do niewidzialnych dóbr, które są dziedzictwem Odkupienia świata przez Syna Bożego. Nikt nie może się uważać za „właściciela” tych dóbr. Są one przeznaczone dla nas wszystkich. Na mocy jednak Chrystusowego ustanowienia kapłan ma tych dóbr innym udzielać.» (s. 70)
«Kapłaństwo jest do samych korzeni kapłaństwem Chrystusa. To On składa w ofierze Bogu siebie samego, swoje Ciało i Krew, a tą własną Ofiarą dokonuje usprawiedliwienia w oczach Ojca całej ludzkości, a pośrednio całego stworzenia. Kapłan sprawując codziennie Eucharystię, zstępuje do głębi tego misterium. Dlatego sprawowanie Eucharystii powinno być dla niego najważniejszym i świętym wydarzeniem dnia i centrum całego życia.» (s. 73)
Te słowa nie wymagają komentarza. Kieruję je dziś zarówno do was, drodzy Bracia kapłani, jak i do siebie samego, w nadziei, że usposobią nas one do wiernej służby Chrystusowi i temu ludowi Bożemu Kościoła Gnieźnieńskiego, do którego Chrystus nas posyła, abyśmy byli szafarzami słowa, sakramentów, szafarzami Bożej miłości. Abyśmy – sami głęboko zjednoczeni z Chrystusem – budowali mosty między Bogiem a każdym człowiekiem, którego On nam na drodze postawi. Abyśmy byli Jego wiernymi świadkami. Jestem przekonany, że naszej posłudze towarzyszyć będzie – nie tylko w roku kapłańskim – modlitwa tych, do których jesteśmy posłani. I o tę modlitwę za biskupów i kapłanów Kościoła Gnieźnieńskiego proszę wszystkich wiernych tego Kościoła i wszystkich tu zebranych.
Serdeczne pozdrowienie kieruję do młodzieży. Wy jesteście nadzieją Kościoła. Wy jesteście nadzieją naszej Ojczyzny. Wy jesteście nadzieją świata. Już za kilka czy kilkanaście lat to od was będą zależeć losy tej społeczności, w której żyjemy, nasze losy. Idziecie ku przyszłości i ku tej przyszłości szukacie dróg, wśród obaw, ale i wśród nadziei. Pragniecie świata bardziej ludzkiego, w którym każdy mógłby znaleźć miejsce odpowiadające jego powołaniu. Chcę także wam zadedykować słowa Jana Pawła II, skierowane do młodzieży zgromadzonej na Westerplatte. Mogliście ich nie słyszeć, bo zostały wypowiedziane 23 lata temu, ale przez ten czas nie straciły nic ze swej aktualności: «Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”. Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić – dla siebie i dla innych.» (12.06.1987).
W duchu tych słów pragnę wam życzyć, drodzy młodzi diecezjanie, byście potrafili odkryć, zachować i pomnożyć dobro, które jest w was; abyście nie wyzbyli się waszych pragnień i ideałów. Abyście umieli walczyć w życiu o to co dobre i co piękne. Abyście nie ulegli złudnym mirażom świata. Kochajcie, szanujcie i starajcie się dobrze wykorzystać dar życia, jaki otrzymaliście od Stwórcy za pośrednictwem waszych Rodziców.
Nie jestem w stanie w tym liście wymienić wszystkich. Nie mogę jednak nie zwrócić się do ludzi w podeszłym wieku, którzy przez długie lata, w trudnych i ciężkich warunkach, pracowali dla wspólnego dobra, w nadziei, że owoce swej pracy przekażą następnym pokoleniom, a sami będą mogli przeżywać swoją starość w godnych warunkach. Składam im wyrazy uznania i wdzięczności za tę wielką pracę oraz wyrazy solidarności w przeżywaniu tego etapu ich życia.
Z podobnym słowem zwracam się do ludzi chorych, którzy ze względu na fizyczną niemoc często nie mogą już aktywnie uczestniczyć w życiu Kościoła i społeczeństwa, ale mają ogromny potencjał duchowy. „Cierpienie przeżywane z Chrystusem jest najcenniejszym darem i najskuteczniejszą pomocą w apostolstwie” (Jan Paweł II, Krzeptówki, 1997). O ten dar i o tę pomoc was dzisiaj proszę. Równocześnie zapewniam o mojej modlitwie w waszej intencji.
Drodzy Bracia i Siostry! Nie przychodzę do Was z jakąś nową nauką. Przychodzę, aby głosić tę naukę, którą Kościół otrzymał od Chrystusa i którą przez wieki strzeże i przekazuje. Nie ukrywam, że z wielu względów szczególnie bliskie mi jest nauczanie Sługi Bożego Jana Pawła II i do niego będę się często odwoływał. Uważam, że my, Polacy, jesteśmy to winni naszemu wielkiemu Rodakowi, aby nie tylko wsłuchiwać się w jego głos i podziwiać go, ale przede wszystkim wprowadzać w życie Ewangelię, którą on żył i której nas uczył. Jego następca na Stolicy Piotrowej, Ojciec Święty Benedykt XVI, powiedział w homilii inauguracyjnej pontyfikatu takie słowa: „Moim prawdziwym programem jest to, by nie realizować swojej własnej woli, nie kierować się swoimi ideami, ale wsłuchiwać się z całym Kościołem w słowo i w wolę Pana oraz pozwolić się Jemu kierować, aby On sam prowadził Kościół w tej godzinie naszej historii.”
Chciałbym teraz te słowa Namiestnika Chrystusowego uczynić swoimi. I pragnę, by stały się także waszymi, drodzy Bracia i Siostry. Abyśmy wspólnie wsłuchiwali się w słowo Boże, szukali woli Stwórcy i pozwolili się Jemu prowadzić w naszym pielgrzymowaniu drogami wiary, nadziei i miłości.
Niech na tej drodze towarzyszy nam nieustannie opieka i wstawiennictwo Najświętszej Matki Zbawiciela i św. Wojciecha, którego relikwie spoczywają w prastarym gnieźnieńskim grodzie.
Niech nas błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty.
Józef Kowalczyk
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński
Prymas Polski
Warszawa, 31 maja 2010 roku
Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
Tags: Kościół, orędzie, Polska