web analytics

Haiti-USGS We wtorek, 12 stycznia 2010, po godz. 17ej miejscowego czasu (23-a czasu warszawskiego) trwający kilkadziesiąt sekund wstrząs spustoszył Haiti, 10 milionowe, sąsiadujące z Dominikaną państwo na Karaibach. Epicentrum wstrząsu ocenianego na 7.3 stopnia w skali Richtera znalazło się w pobliżu przeludnionej, niemal 2 milionowej, stolicy kraju Port-au-Prince. Ilość rannych, zaginionych i zabitych liczona jest w tysiącach.  W miarę postępu akcji ratunkowej szacunki się zmieniają. Według premiera Haiti Jean-Max Bellerive, należy sie spodziewać ponad sto tysięcy zabitych pod gruzami. Port-au-Prince i jego okolice  zostało  doszczętnie zniszczone. To największy wstrząs jaki dotknął to najuboższe państwo na półkuli zachodniej od niemal 200 lat. Zostały zniszczone drogi, budynki publiczne, w tym szpitale i przychodnie, brakuje wody, pradu, odzieży, żywności, środków opatrunkowych i podstawowych medykamentów..

„Najpilniejsze potrzeby to odszukanie (ofiar) i pomoc, otwarcie szpitali polowych, pilna pomoc medyczna, oczyszczenie wody, schronienie dla ofiar, logistyka i telekomunikacja” – podkreśliła w komunikacie Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC). Trzęsienie ziemi dotknęło ponad 3 mln, a fakt, że epicentrum było w pobliżu najbardziej zaludnionego miasta powieksza tragedię.

Wstrząs doprowadził do zniszczenia pałacu prezydenckiego, wielu pomników i największego w mieście szpitala. Szkoły i wiele budynków i szkół ległó w gruzach. Pozbawieni dachu nad głową mieszkańcy błakają się po ulicach. Pracujące szpitale sa przepełnione. Wzdłuż dróg leżą zakrwawione ciała.

Zginęło 11 żołnierzy brazylijskich i trzech  jordańskich z sił pokojowych ONZ. Sam pięciopiętrowy budynek przedstawicielstwa ONZ legł w  gruzach. Nie odnaleziono 100 osób z jego personelu w tym szefa misji Hedi’ego Annabi’ego. Spośród 9 tysięcy żołnierzy ONZ w Haiti 3 tysiące stacjonujących w Port-Au-Prince zaangażowanych jest w akcję ratunkową.  Według doniesień, wśród zabitych jest katolicki arcybiskup Port-Au-Prince, Msgr Serge Miot.

Rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Simon Schorno powiedział, że jego organizacja zamierza wysłać z Genewy dużą ekipę ratunkową, która pomoże szpitalom opiekować się ofiarami „ogromnego zniszczenia we wszystkich najważniejszych dzielnicach miasta”. Pracownicy Czerwonego Krzyża na Haiti nie dają sobie rady. Brak łączności na wyspie powoduje, że trudno jest zebrać informacje na temat zniszczeń i potrzeb. Nie działa żadna infrastruktura. Zapasy doraźnie zgromadzone w magazynach Czerwonego Krzyża w Haiti pozwolą pomóc 3 tysiącom rodzin przez 3-4 dni. Pomoc zostanie pdostarczona z regionalnego ośrodka pomocy MCK w Panamie, ale to potrwa jakiś czas, zanim ta pomoc dotrze.

Ambasador Haiti w USA Raymond Joseph zaapelował do rządu amerykańskiego o wysłanie do Haiti okretu szpitalnego. Czerwony Krzyż wskauzje,  że najbardziej potrzebni w tejc chwili są woluntariusze do akcji poszukiwawczej i ratunkowej, szpitale polowe, urządzenia do uzdatniania wody i środki łączności.

Komisja Europejska zapowiedziała ekspresowe odblokowanie środków w wysokości €3.000.000. Niemcy zapowiedziały odblokowanie doraźnej pomocy humanitarnej wartości €1.000.000. Berlin utworzył także komórkę kryzysową, która oceni potrzeby i „zdecyduje o dodatkowych posunięciach”. Gotowość przekazania Haiti pomocy finansowej zgłosił Bank Światowy, który jest także gotów dostarczyć „ekipę do oceny szkód i strat oraz zaplanowania odbudowy”. Francja zapowiedziała wysłanie dwóch samolotów z pomocą i ekipami ratunkowymi, a Hiszpania jednego, m.in. ze szpitalem polowym. Wysłanie ekip ratunkowych i pomocy humanitarnej zapowiedziały także Wielka Brytania, Meksyk, Wenezuela i Tajwan.

(przygotowano na podstawie materiałów PAP, AP, AFP, VOANews, NYTimes)

polecamy także wizyte na blogu THE LEDE (The New York Times Blog), który przekazuje najważniejsze informacje o rozwoju sytuacji w Haiti [po angielsku]


Tags: , , , , ,