Jak wszyscy wiemy, trzęsienie ziemi o sile 7.8 stopni w skali Richtera dotknęło w sobotę w nocy większą część Ekwadoru powodując całkowicie nieprzewidywalną tragedię. Według informacji ponad 350 osób zginęło, a 2500 odniosło rany. Wiele osób uznaje się za zaginionych.
Hiszpański dziennik „El País” tak pisał:
Była 18.58 lokalnego czasu, kiedy wstrząsnęło ziemią na północym zachodzie kraju, w nadmorskiej prowincji Esmeraldas, przy granicy z południową Kolumbią. Wstrząsy, najsilniejsze w Ekwadorze od trzech dekad były odczuwane w całym kraju. Epicentrum znajdowało się na głębokości 20 km w odległości 28 km od wybrzeża Ekwadoru i ok. 173 km od stolicy kraju Quito. Odnotowano ponad 200 wstrząsów wtórnych, niektóre o sile nawet 6.1 stopnia. W ciągu kolejnych trzech dni mogą być jeszcze odczuwalne. Jest jedno z najsilniejszych trzęsień ziemi, które miały miejsce w Ameryce Łacińskiej w ostatnim dziesięcioleciu po trzęsieniach w Peru w 2007 (niemal 600 ofiar śmiertelnych) i w CHile w 2010 (ponad 150 ofiar) oraz po tragedii na Haiti w tym samym roku, gdzie zginęło ponad 300 tysięcy osób.
Docierają do nas pierwsze informacje dotyczące sytuacji Rodziny Wincentyńskiej w Ekwadorze. Jak dotąd są to dość skąpe wiadomości, ale dowiadujemy się z nich, że poza zniszczeniami budynków, nie ma ofiar śmiertelnych pośród członków Rodziny Wincentyńskiej.
Dzisiaj, w poniedziałek po południu Ks. Chuno Chavez Alva CM przekazał nam: „W sobotę skontaktowałem się z klerykami mieszkającymi w Tabacundo. Wszyscy mają się dobrze. Skontaktowałem się także z ich rodzicami oraz tym, którzy zostali trzęsieniem najbardziej dotknięci, w pobliżu epicentrum, na wybrzeżu. Otrzymałem tylko wiadomości o zniszczonych budynkach”.
Przed kilkoma minutami wiadomościami podzielił się z nami również Ks. Irving Amaro CM, Sub-Dyrektor Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej: „Skontaktowałem się z byłym wolontariuszem [Sekretariatu Międzynarodowego WMM, przyp. red.] z Ekwadoru i młodzieżą. Doradca WMM powiedział mi, że wszyscy mają się dobrze. Na dotkniętym trzęsieniem obszarze mieszka wiele potrzebujących, którzy je najbardziej odczuli. Obecny wolontariusz dla krajów hiszpańskojęzycznych jest ciągłym kontakcie z Ekwadorem. Jak na razie ludzie czują się dobrze. Tragedia rozegrała się na wybrzeżu”
Podobne informacje przychodzą od Sióstr Miłosierdzia z kraju: jedynie straty materialne. Nie znamy sytuacji innych gałęzi Rodziny Wincentyńskiej.
Módlmy się za wszystkich dotkniętych przez tragedię trzęsienia ziemi, zabitych i rannych oraz ich rodzin. Mamy nadzieję, że wkrótce sytuacja ulegnie poprawie, a wraz z pomocą wszystkich będzie wkrótce można rozpocząć prace przy odbudowie. Jesteśmy przekonani, że Wincentianie w Ekwadorze zaangażują się w pomoc przy odbudowie kraju.
Tags: Ekwador, kataklizm, Rodzina Wincentyńska, trzęsienie ziemi