Rzym, 5 marca 2025
Środa Popielcowa
Do członków Rodziny Wincentyńskiej
List na Wielki Post
„Kiedy czujemy się całkowicie opuszczeni, w naszym ogrodzie zaczynają wyrastać najpiękniejsze kwiaty, jakie można sobie tylko wyobrazić!”
OCALONY!
Drodzy członkowie Rodziny Wincentyńskiej,
Łaska i pokój Jezusa niech zawsze będą z nami!
Ocaleni to tytuł filmu, jaki ukazał się w 1993 roku, zrealizowany w oparciu o prawdziwą historię urugwajskiej drużyny rugby, która w towarzystwie rodziców i przyjaciół leciała na mecz do Chile. Samolot rozbił się w Andach w piątek 13 października 1972 r.
odtwórz w PODCASTY APPLE po polsku https://famvin.link/L25podcast-PL
lub w innych językach https://famvin.link/podcasts
Podczas lotu nad Andami, zaraz po wyłonieniu się z chmur, samolot napotkał na turbulencje i zderzył się z górskim szczytem. Skrzydła i ogon oderwały się od kadłuba, który stoczył się w dół zbocza góry. Sześciu pasażerów i jeden członek załogi pokładowej wypadli z samolotu i zginęli. Wkrótce potem zmarło sześć kolejnych osób, w tym dwóch pilotów. Ocaleni schronili się w kadłubie i skulili razem, jeden przy drugim, aby się ogrzać. W ciągu nocy zmarło dwóch kolejnych pasażerów. Nie mając w górach niczego, co można by upolować lub zebrać, jeden z ocalałych powiedział, że będą rozdzielać pudełko czekolad i skrzynkę wina, które znaleźli.
Nieco później na samolot spadła lawina i zasypała śniegiem dużą część wnętrza samolotu. Ośmiu spośród ocalonych zostało przygniecionych śniegiem. 22 osoby ocalone, widząc, że na zewnątrz szaleje burza śnieżna, były zmuszone pozostać w samolocie. W kolejnych tygodniach umrze sześciu następnych pasażerów.
Jeden z ocalonych, który podróżował ze swoja matką i siostrą, odzyskał przytomność. Dowiedziawszy się o śmierci matki, uważnie czuwał nad swoją siostrą. Około dwóch miesięcy po wypadku, widząc, że z powodu odniesionych obrażeń siostra może umrzeć w ciągu kolejnych dni, postanowił wyruszyć pieszo i szukać sposobu wydostania się z gór. Towarzyszył mu inny pasażer.
Po 12 dniach marszu w temperaturze poniżej zera, w ubraniu i butach niedostosowanych do tych warunków, dwaj mężczyźni powiadomili władze o miejscu, gdzie znajdowali się ich towarzysze. Wkrótce dotarły tam dwa helikoptery z dwoma ocalonymi na pokładzie, co pozwoliło pozostałym 14 cieszyć się ich bliskim uratowaniem. Po 72 dniach spędzonych na mrozie dochodzącym do -40 °C, spośród 45 osób znajdujących się na pokładzie samolotu, przeżyło jedynie 16.
Oglądając film Ocaleni i czytając niedawno notatki, jakie zrobiłem po wielokrotnym jego obejrzeniu przed prawie 30 laty, zrozumiałem to, co wyraża tytuł listu na tegoroczny Wielki Post: „Kiedy czujemy się całkowicie opuszczeni, w naszym ogrodzie zaczynają wyrastać najpiękniejsze kwiaty, jakie można sobie tylko wyobrazić”.
Pomimo całkowitego opuszczenia, jakie odczuwali ocaleni po wypadku i w ciągu kolejnych dni, które przeżywali bez znaku nadziei, zawsze był Ktoś, kto pomagał im powoli zrozumieć i zobaczyć doświadczaną rzeczywistość w innym świetle, o czym ocaleni mówili w wywiadach: „A zatem jest Bóg, o którym opowiadano mi w szkole i jest Bóg, który został ukryty przez tych, którzy nas otaczają w tej cywilizacji. To Bóg, którego spotkałem w górach”. „To były długie, trwające dwa i pół miesiąca rekolekcje duchowe”. „Od chwil rozpaczy, zwyczajnych słów i myśli, błysków absurdu życia, rozczarowania, Jezus stopniowo wprowadzał nas na drogę światła, ku spotkaniu z Bogiem żywym”. „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą… Ileż razy, zmarznięci z powodu temperatury poniżej zera, modliliśmy się razem, młodzi chłopcy, sportowcy, pełni życia i marzeń, zaczęliśmy pogłębiać naszą wiarę, budując ją na Bogu”. „Jezus mówił do nas. Ileż razy czuliśmy Jego obecność we wschodzie i zachodzie słońca, w jasne noce, kiedy pełnia księżyca rozpościerała swoje światło przed naszymi oczyma, w Jego tajemniczej obecności w majestacie gór, w nieustannej rzeczywistości lodu i śniegu wokół nas, w śnieżycach i lawinach. Jezus przemawiał do nas i zaczęliśmy rozumieć, to, co chciał nam powiedzieć”. „Zaczęliśmy rozumieć Jezusa i mimo że na naszych oczach wciąż umierali krewni i przyjaciele, doszliśmy do momentu, który nazwaliśmy doświadczeniem mistycznym!” Ocaleni przeszli od poczucia całkowitego opuszczenia do wewnętrznego ogrodu, w którym zaczęły wyrastać kwiaty, najpiękniejsze jakie można sobie wyobrazić.
Św. Wincenty a Paulo, mistyk miłosierdzia, podobnie jak ocaleni z katastrofy lotniczej w Andach, po osobistym doświadczeniu Jezusa zaczął uprawiać we własnym ogrodzie pięć pięknych kwiatów, które poprowadziły go do „doświadczenia mistycznego”. Te kwiaty noszą nazwę prostota, pokora, łagodność, umartwienie, gorliwość o zbawienie dusz.
Te pięć pięknych kwiatów naszego ogrodu Wincenty nazwał „pięcioma gładkimi kamykami” (Reguły wspólne, XII, 12) w nawiązaniu do kamyków, jakimi Dawid zwyciężył Goliata. Dawid reprezentuje dobro, wszystko to, co pochodzi od Boga, Goliat zaś zło, nasze pokusy, nasz egoizm, wszystko to, co próbuje walczyć z Jezusem i lekceważyć Go. Pięć pięknych kwiatów, pięć gładkich kamyków Dawida, pięć cnót staje się częścią fundamentów pielgrzymki wiary Wincentego, tego, co dzisiaj nazywamy duchowością wincentyńską.
Ocaleni, przez 72 dni rekolekcji duchowych, byli prowadzeni przez samego Jezusa i po doświadczeniu całkowitego opuszczenia zaczęli osiągać pięć cnót, powierzając się dłoniom Jezusa i otwierając na „doświadczenie mistyczne”.
Kiedy zaczęło brakować jedynego pożywienia, jakim dysponowali w samolocie, mianowicie czekolady i wina, ocaleni stanęli wobec wielkiego dylematu, z jakim nigdy wcześniej się nie konfrontowali: czy powinni zacząć jeść ciało zmarłych, aby pozostać przy życiu i dać możliwość nabrania sił ich wyczerpanym i osłabionym ciałom? Po wielu dyskusjach, odrazie fizycznej, wątpliwościach, w osobistym ogrodzie każdego zaczęło rozkwitać pięć kwiatów.
Kwiat prostoty, który pozwala nam być i pokazywać się przed innymi takimi, jakimi Bóg pragnie byśmy byli, bez poczucia wstydu i nieprzydatności. „Prostota ma na względzie tylko Boga, wyklucza wszelkie inne motywy i jakiekolwiek pozory” (SVP XII, s. 308).
Kwiat pokory, dzięki któremu rozpoznajemy i z radością przyjmujemy, że jako ludzie nie jesteśmy wszechmocni, wszechwiedzący i zdolni do uczynienia wszystkiego, co chcemy, ale że jest Jezus, do którego należy ostatnie słowo i który wie lepiej niż my. „Pokora polega na uniżaniu siebie przed Bogiem i na ogołoceniu siebie po to, by umieścić Boga w swoim sercu, nie szukać sławy ani uznania wśród ludzi i stale zwalczać w sobie wszelkie odruchy pychy” (SVP XII, s. 303).
Kwiat łagodności, który rozkwita, gdy uświadamiamy sobie, że każde sprzeczne z łagodnością zachowanie nie może prowadzić do czegoś dobrego, ale wnosi wiele niezgody, cierpienia i bólu. „Łagodność pomaga nam nie tylko wybaczać zniewagi i krzywdy, jakich doświadczamy, ale każe nam także odnosić się z delikatnością i w życzliwych słowach do tych, którzy nam je czynią” (SVP XII, s. 195).
Kwiat umartwienia, dzięki któremu rezygnujemy z rzeczy oraz z relacji z osobami, do których jesteśmy nadmiernie przywiązani i ofiarujemy własne chwile próby, cierpienia i zmagania, aby pomóc innym, którzy znajdują się w o wiele trudniejszych sytuacjach. „Istotnie, jesteśmy bardziej wrażliwi na ból niż na przyjemność, bardziej wrażliwi na ukłucie róży niż na jej zapach. Sposobem na przezwyciężenie tego braku harmonii jest zarówno chętne przyjmowanie tego, co umartwia naszą naturę, jak i wyzbywanie się tego, w czym znajduje ona upodobanie, a także zwracanie naszego serca ku cierpieniu poprzez rozważanie dobra, jakie ono przynosi. Powinniśmy również być gotowi na przyjęcie tego cierpienia, byśmy wtedy, gdy przyjdzie, nie byli nim zaskoczeni ani zasmuceni” (SVP IV, s. 61).
Kwiat gorliwości o zbawienie dusz, aby każdy człowiek na świecie mógł pewnego dnia osiągnąć niebo. „Piąta cnota ewangeliczna to gorliwość. Polega na czystym pragnieniu podobania się Bogu i byciu pożytecznym dla bliźnich. To także gorliwość o rozszerzenie królestwa Bożego i gorliwość o zbawienie bliźnich. Czy jest na świecie coś doskonalszego? Jeśli miłość do Boga jest ogniem, to gorliwość jest jego płomieniem, a jeśli miłość jest słońcem, to gorliwość jest jego promieniem. Gorliwość jest tym, co najczystsze w miłości do Boga” (SVP XII, s. 306).
Szesnaście ogrodów szesnastu ocalonych, każdy z pięcioma kwiatami, najpiękniejszymi, jakie można sobie wyobrazić, razem przygotowali moment, w którym nie tylko zgodzili się jeść ciało zmarłych pasażerów, aby przeżyć, ale ich zgoda posunęła się o wiele dalej, dotykając serca ich wiary i naśladując Jezusa. Jak Jezus oddał swoje ciało i krew, abyśmy pozostali przy życiu i żyli, tak i my powinniśmy oddać nasze ciało i krew innym, aby pozostać przy życiu i żyć. „Gdy zaś idzie o dzisiejszy temat, to by przekonać się o realności Ciała i Krwi naszego Pana w Sakramencie Ołtarza, wystarczy tylko rozważyć to, co jest napisane u świętego Jana: ‘To jest Ciało moje. To jest moja Krew. Chleb, który wam daję, to moje Ciało. Wino, które wam daję, to maja Krew’. Nikt nie wątpi w tę prawdę, z wyjątkiem heretyków, którzy chcą, by rozumiano te słowa w innym sensie. Nasz Pan sam nas o tym zapewnia pod przysięgą, gdy mówi, że kto nie będzie spożywał Jego Ciała i nie będzie pił Jego Krwi, nie będzie żył na wieki” (SVP XI, s. 238).
Oni doszli do wspólnej zgody nie tylko w odniesieniu do spożywania ciała tych, którzy już zmarli, ale także, by razem ofiarować swoje własne ciało jako pożywienie, jeśli będą musieli umrzeć, aby inni mogli przeżyć. Stało się to „komunią mistyczną, mistycznym doświadczeniem!”
Teraz gdy wchodzimy w Wielki Post, podpowiadam, o ile to możliwe, abyście obejrzeli film „Ocaleni”, dostępny on-line dla tych, którzy mają internet, albo przeczytali książkę o tym doświadczeniu, aby pomóc sobie w modlitwie, refleksji i medytacji w czasie naszego przygotowania do Wielkanocy.
Grupa ocalonych powróciła później do miejsca wypadku i pochowała resztki ciał pod stosem kamieni i zaznaczyła to miejsce krzyżem na pamiątkę 29 osób, które zginęły i 16, które przeżyły: Jedno ciało w Jezusie Chrystusie! Amen.
Wasz brat w św. Wincentym,
Tomaž Mavrič, CM
Pobierz, czytaj online lub wysłuchaj (podcast)
Listu naWielki Post 2025 w różnych językach:
podcasty w APPLE PODCASTS | pliki MP3 do pobrania | podcasty w PODBEAN.COM |